O książce: 2008 / „Młodość mojego pokolenia zbiegła się z odwilżą, mieliśmy szczęście. Czuliśmy poetycką gorączkę, mnóstwo inspiracji, ruchu, renesans, ale teraz, o dziwo, niczego takiego nie obserwuję. Obecne pokolenie wtyka nos w gówno. Na początku lat 50. mówiliśmy sobie: „Stary, jesteś geniuszem!” A teraz wręcz przeciwnie, kopią się pod sobą. Jednak faza czerniucha okazała się mało ekscytującym etapem. Ten okres już się skończył, a kolejny jeszcze nie nadszedł».